Tegoroczną listę erupcji wulkanicznych w Indonezji, otworzył jawajski Bromo. Otwarcie iście królewskie, gdyż wykreśliło kilkanaście lotów międzynarodowych ponad dymiącą górą.Jeszcze na dobre nie zdążył rozkręcić się nowy 2011 rok a już dają o sobie znać indonezyjskie wulkany, rozmieszczone na tak zwanym światowym Pierścieniu Ognia.
Tegorocznym erupcyjnym pierwiosnkiem jest jawajski stożek Bromo, który po krótkim okresie drzemki sylwestrowo noworocznej znowu emituje gazy oraz groźny popiół do atmosfery.
W dniu wczorajszym emisja popiołów była na tyle duża, że kierujący ruchem samolotów pasażerskich na sąsiadce Jawy wyspie Bali zmuszeni byli ingerować w grafik lotów.
Ogółem odwołano 16 połączeń międzynarodowych „z – bądź – na” lotnisko w stolicy prowincji – Denpasar.
To kolejny dowód na absolutną nieprzewidywalność sił natury.
Lecąc dwa dni temu nad wulkanem Bromo nie sposób było zaobserwować u jego wierzchołka nawet nikłych oznak bliskiego przebudzenia.
Jak jednak mawiają nad Wisłą, …, pozory mylą.
by