Wiadomości Indonezja / Londyn – Szwajcaria – Archipelag : Indonezyjski badminton największa nadzieją olimpijską.

Indonezyjski Mikst Tantowi Ahmad i Liliyana Natsir zostali okrzyknięci mianem pewniaków olimpijskich na nadchodzące igrzyska letnich w Londynie.

W minionym tygodniu indonezyjski super duet sięgnął po najwyższy laur w prestiżowych zawodach badmintonowych All England, rozgrywanych na wyspach brytyjskich.

Po powrocie do Dżakarty, sponsorzy badmintonistów sprawili sportowcom niespodziankę w postaci bonusów finansowych wysokości 200 mln rupii (21 tys.$ amerykańskich) dla każdego z nich.

Indonezyjski mikst pokonał w finałowym starciu parę Duńską Thomas Laybourn, Kamila Rytter Juhl.

To największy sukces debla z archipelagu w turnieju All England od roku 2003 a miksta od roku 1979, kiedy to po najwyższy laur sięgnęła para Christian Hadinata i Imelda Wigoena.
Zwycięzcy tegorocznej edycji grają ze sobą zaledwie rok, ale dzięki solidnemu wsparciu sponsorów (Alfamart i Djarum) osiągnęli najwyższy poziom i szturmem wdarli się do światowej czołówki.

W ubiegłym tygodniu Tantowi i Liliyana zwyciężyli również w innych ważnych zawodach Grand Prix Gold w Szwajcarii.

Sukcesy w okresie przedolimpijskim rozbudziły już apetyty na medal podczas nadchodzących Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Mówi się oczywiście o medalu z najszlachetniejszego kruszcu, chociaż taka presja nie zawsze dobrze służy sportowcom w trakcie przygotowań do turniej  oraz później w jego trakcie.

Badminton w Indonezji to sport kultowy o którym nakręcono już filmy, śpiewano piosenki i który wzbudza w mieszkańcach archipelagu największe emocje. Nie ma się co jednak dziwić, skoro to właśnie badminton dał Indonezji jedyne złote medale olimpijskie w historii. W Indonezji każdy kto zdrów i żyw, gra lub grał w badmintona, a boiska do gry spotkać można dosłownie wszędzie. Od luksusowych apartamentów w stołecznej Dżakarcie po wioski zabite przysłowiowymi dechami na najdalszych wyspach archipelagu.

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*