Władze stolicy na czele z krewkim gubernatorem Basuki Tjahaja Purnama nazywanym powszechnie Pak Ahok, dwoją się i troją by poprawić i usprawnić, słowem polepszyć, przemieszczanie się ulicami dwudziestomilionowego Giganta. Cześć pomysłów i rozwiązań wdrażanych w ruchu ulicznym, pomaga istotnie tu i ówdzie podreperować dramatyczną sytuację na drogach Dżakarty. Są jednak rozwiązania mniej albo wręcz zupełnie nie trafione i właśnie o nich słów kilka.
Do tych mniej udanych, którym mimo wszystko wciąż jeszcze należy dać szansę czyli trochę czasu na dotarcie, zaliczyć można kasację kultowej zasady drogowej „3 w 1-nym”, polegającej na tym, iż w godzinach szczytu głównymi arteriami poruszały się tylko i wyłącznie auta z 3-ma lub więcej pasażerami na pokładzie.
Swoją drogą nie było to rozwiązanie aż tak złe, ponieważ obok swoich funkcji czysto transportowych, wykreowało (czytaj dało pracę) profesję Joki, ulicznych „koników”, oferujących płatne użyczenie swej osoby na wyznaczonym odcinku. Czyli człowiek miał robotę, co do garnka włożyć a i Policja była zadowolona 🙂
Obecnie zamiast 3 w 1-nym, próbuje się przyzwyczaić mieszkańców stolicy do selekcji numerowej w poszczególne dni każdego tygodnia. W największym skrócie sprowadza się to do zasady – parzyści jadą, nieparzyści stoją – lub na odwrót. Jak do tej pory zasada wywołuje raczej chaos i zakłopotanie uczestników ruchu drogowego, ale by być fair, należy dać jej jeszcze trochę czasu.
Mniej udanym konceptem jest zmiana wprowadzona w najbardziej popularnych autobusach miejskich korporacji TransJakarta. Warto tu nadmienić, iż są to jedyne środki transportu miejskiego, klimatyzowane wewnątrz pojazdów i co najważniejsze poruszające się (teoretycznie) bez korków, własnymi korytarzami tzw. Bus Way. Od niedawna nie można już jednak kupić biletu na kurs TransJakarta, gdyż obsługuje ona jedynie pasażerów, którzy wykupili E-Karnet za minimum 25 000 IDR (2 $). Codziennie widać rzesze zdezorientowanych turystów odprawianych z kwitkiem sprzed kas, bez możliwości zakupu biletu jednorazowego za 3500 IDR.
TransJakarta dojeżdża między innymi do najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejsc indonezyjskiej stolicy, takich jak meczet Istiqlal, kultowy Monas, kolonialna Kota Tua czy Pasar Minggu. Jeżeli zachce się zatem Turycie przejechać bez korków z hotelu na starówkę, nie mając jednocześnie zamiaru i potrzeby korzystać z innych połączeń tymi liniami, musi za dwa kursy warte 7 000 rupii zapłacić rupii 25 000.
A tym czasem, obok wspomnianych pomysłów na rozwiązanie stołecznych bolączek komunikacyjnych, obok przystanków Transjakarta i gigantycznych, permanentnych korków ulicznych, od kilku już lat trwa mozolna i powolna budowa tramwajów powietrznych (Sky Train) niczym w malezyjskim Kuala Lumpur czy tajskim Bangkoku 🙂
Piotr Śmieszek
by