Wiadomości Indonezja / Java – Jakarta – Yogyakarta – Bandung – Surabaya – Semarang – Kanał Youtube : Indonezja TV.

Zaczynamy nowy, mamy nadzieję ciekawy Projekt pod wyzwaniem Indonezja TV. Będziemy w nim w bardzo kótkich filmach pokazywą ciekawostki i mało znane smaczki z życia archipelagu. Zapraszamy quasi podróżniczego vloga z Indonezji.

Indonezja a szczególnie wyspa Java ma w swoim arsenale kilka „ciekawych” form sztuk ulicznych (street art indonesia), sprowadzających się w dużym uproszczeniu do występów za pieniądze, do czapki, zamiast biletów wstępu itp.

Jedną z takich atrakcji ulicznych, niczym barejowską, nową świecką tradycją, są Lalki Mampang, które coraz częściej zobaczyć można na dużych skrzyżowaniach dużych miast.

W zasadzie nie wiadomo jakie są ich korzenie, ale spora popularność spadła na nie dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku. Pierwsze lalki pojawiły się w stołecznej dzielnicy Mampang, stąd jak się łatwo domyśleć ich nazwa. Lalki charakteryzują się dużą (obrotową) głową i nieproporcjonalnie krótkimi nogami wraz z tułowiem.

Występy Mampang obsługuje zawsze dwójka delikwentów z których jeden jest tańczącą Lalką we własnej osobie, drugi natomiast zbiera na tacę, zawsze gdy na okupowanym przez Duet skrzyżowaniu zapala się czerwone światło.

Niektórzy Artyści posiadają własny kostium, który w wersji „bieda” zakupić można już od 50 $. Bardziej wypasione z mrugającymi oczyma i ruchomym językiem potrafią kosztować nawet do 200 $. W Przypadku lalek, podobnie jak przy rykszach, bajajach itp, funkcjonuje również system dzierżaw dziennych. Na każdej dzielnicy jest t.zw. „Boss” od którego można wynająć lalkę za od 2 do 5 $, zostawiając resztę wypracowanego zysku dla siebie. Jest to więc jak by nie patrzeć praca dla najuboższych i najmniej wyedukowanych chociaż umuzykalnionych.

W niektórych miastach policja municypalna (Satpol PP) goni Lalki Mampang, co może w efekcie w niedalekiej przyszłości doprowadzić do ich wyginięcia 🙂

Do pełnego zestawu p.t. Lalka Mampang dodać trzeba jeszcze przenośny magnetofon z którego prawie zawsze płyną dźwięki indonezyjskiej muzyki klasy pracującej miast i wsi, czyli Dangdut. Ale Dangdut to już inna historia.

Piotr Śmieszek

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*