Indonezyjska piłka nożna i jej zarząd naczelny PSSI borykają się z problemami podobnymi jak nasz krajowy PZPN.Z tą tylko różnicą, że Prezes Nurdin Halid ma gorętszych przeciwników niż nadwiślański Grzegorz Lato.Nie tylko w Polsce trwają spory i potyczki na słowa pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami PZPN (Polski Związek Piłki Nożnej).
Pamiętamy boje „o i z” (ś.p.) Prezesem Dziurowiczem oraz ostatnio urzędującym Michałem Listkiewiczem.
Widzimy też co dzieje się w piłkarskim światku obecnie za kadencji prezesa Grzegorza Lato.
Nie ma się jednak co martwic, gdyż jak się okazuje piłka jako dyscyplina globalna wywołuje globalne emocje i podgrzew krew pod każdą szerokością geograficzną.
Nie inaczej jest w Republice Indonezji gdzie od kilku miesięcy toczy się publiczna debata za i przeciwko prezesowi Indonezyjskiego Związku Piłki Nożnej (PSSI) Nurdinowi Halid.
Problem globalny podobnie jak i zarzuty kierowane pod adresem Prezesa, czyli krótko rzecz ujmując Korupcja w piłce – na pierwszym planie.
Indonezyjski spór jest o tyle jaskrawszy, że przeciwnicy Nurdina Halida nie czekając na ewentualną detronizację Prezesa PSSI, wyszli na ulice miast i starli się z policją oraz zwolennikami PSSI.
Jak widać południowa krew jest gorętsza lub inaczej rzecz ujmując, co kraj to obyczaj.






