Indonezja / Wiadomości : Merapi – Czas na Pierwsze Bilanse

 

Jawajski wulkan Merapi wreszcie chyba dał za wygraną. Oznacza to koniec ludzkiego strachu, nie oznacza jednak z pewnością końca zmartwień. A może wręcz rodzi nowy strach, o to co będzie jurto?!

Już pierwsze bilanse pokazują, jak wielka jest skala zniszczeń dokonanych przez ziejąca ogniem górę.Można chyba nareszcie odetchnąć z ulgą i założyć, iż dwutygodniowe wydarzenia zaserwowane Jawie i Jawajczykom przez wulkan Merapi dobiegają końca.

Nie oznacza to absolutnie końca problemów i zmartwień ludzi dotkniętych klęska żywiołowa, pozwala jednak przestać dodawać każdego dnia nowe straty do smutnego bilansu ostatnich kilkunastu dni.

Pozwala również na sformułowanie wstępnych i zarazem ostatecznych raportów statystycznych z dotkniętych erupcja obszarów.

Z nieoficjalnych źródeł przedostały się do mediów pierwsze bilanse podające liczbę ofiar śmiertelnych i dotyczące ludności cywilnej przesiedlonej podczas wulkanicznej klęski żywiołowej.

Według danych na dzień 10 listopada, począwszy od początkowych erupcji Wulkanu Merapi pod koniec października śmierć poniosło 195 osób.

Kilkadziesiąt osób, których nie udało się zidentyfikować, zostało za zgodą rodzin pochowanych w masowym grobie.

Podano również przybliżone dane dotyczące mieszkańców objętych akcjami wysiedleńczymi i ewakuacyjnymi.

Mówi się, iż swoje domy czasowo opuścić musiało ponad 340 tysięcy Jawajczyków.

Zostali oni rozlokowani i wciąż przebywają w różnych placówkach, budynkach użyteczności publicznej i obiektach sportowych.

Największym obozowiskiem ewakuowanych pozostaje stadion miejski Maguwoharjo w Yogyakarcie.

Kolejnym etapem sporządzania bilansu strat będzie już wymierny rachunek ekonomiczny wystawiony górze Merapi. Na te dane należy jednak jeszcze trochę poczekać.

Nie podlegającym dyskusji jest natomiast fakt, iż tysiące hektarów lasów Parku Narodowego Merapi wokół góry, uległo bezpowrotnemu zniszczeniu. To samo dotyczy wielu gatunków zwierząt i ptaków znajdujących przedtem schronienie w lasach wokół wulkanu Merapi.

Uprawy rolne w promieniu 10-15 kilometrów od stożka wulkanicznego nie nadają się praktycznie do niczego.

Teraz dopiero tak naprawdę najtrudniejsze chwile przed ludźmi, którzy powrócą do swoich domów i gospodarstw rolnych, w scenerii przypominającej nie zielona i soczysta (jak do tej pory) Jawę, lecz krajobraz księżycowy lub rodem z produkcji katastroficznych Hollywood.

 

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*