Grudzień jak świat długi i szeroki z powodu swojego świąteczno-noworocznego charakteru jest t.zw. okresem ogórkowym. Tym nie mniej, mimo to trochę się działo na (i o) Archipelagu, o czym będzie niniejszych słów kilka.
W Manili zakończyły się Igrzyska sportowe SEA Games w których Indonezja w klasyfikacji medalowej zajęła zaszczytne czwarte miejsce, zdobywając (bagatela!!!) 266 medali w tym 72 z najcenniejszego kruszcu. Wyprzedziły Indonezję tylko (jak na gospodarza przystało) Filipiny, Wietnam i Tajlandia. Co jednak bardziej istotnie z patriotycznego punktu widzenia, indonezyjskie plecy oglądały Malezja i Singapur !! Najważniejszym trofeum, mimo iż nie złotym, był bez wątpienia srebrny medal w piłce nożnej mężczyzn, zdobyty po dotkliwej porażce 0:3 z Wietnamem.
Skoro jesteśmy już w temacie piłka nożna, jest i inna ważna informacja dla sympatyków drużyny narodowej. Czteroletni kontrakt trenerski podpisał Koreańczyk Shin Tae Yong. Najlepszą wizytówką nowego trenera jest fakt, iż prowadząc reprezentację Korei Południowej na ostatnich mistrzostwach świata, pokonał Niemców 2:0, eliminując tym samym naszych zachodnich sąsiadów z dalszych rozgrywek pierwszy raz od 80 lat !!!
Żeby jednak nie było tak wesoło, przeliczyło się ministerstwo turystyki w swoich kalkulacjach co do ilości turystów eksplorujących archipelag w roku 2019. Miało być 20 milionów, zredukowane po półrocznej korekcie do 18-ty, by w finalnym efekcie zejść poniżej 15-tu milionów Odwiedzaczy. Nie jest to wynik powalający, zważywszy na potencjał i wielkość Indonezji. Warto by kreatorzy turystyki i politycy wprowadzający coraz to nowe obostrzenia, pomyśleli o tym co i jak, tak naprawdę wpływa na popularność Indonezji poza jej granicami. Nie koniecznie jest to wizjonerstwo od czapy, jak chociażby pomysł na zwiększenie wpływów z biletów wstępu, Gubernatora mającego pod swoimi skrzydłami Park Narodowy Komodo. Wpadł On na pomysł by wprowadzić roczne „bilety imienne” w cenie 1000 $!!! Pomysł delikatnie mówiąc (moim zdaniem) mało przyszłościowy i kapitałogenny.
Liczą się pragmatyczne historie, jak chociażby taki z tego samego Praku Komodo, który doczekał się namacalnego „kopa” w postaci przyznania koncesji na zarządzanie lotniskiem w Labuhan Bajo konsorcjum Changi Airport z Singapuru.
Dobrze, że są w Indonezji atrakcje turystyczne broniące się same, jak chociażby odgrzany przez światowe media w grudniu właśnie, temat malowideł ściennych z jaskiń Bantimurung na Celebesie. Rysunki pół ludzi pół zwierząt i odciski dłoni ludzkich sprzed ponad 40 tysięcy lat, okrzyknięto najstarszymi malowidłami wykonanymi ręką ludzką.
Policja na archipelagu zmobilizowała prawie 200 tysięcy funkcjonariuszy do ochrony Świat Bożego Narodzenia. Indonezja wciąż pamięta krwawe zamachy w Wigilię nowego Milenium 20 lat temu. Dzięki ochronie oraz opatrzności, tegoroczne święta przebiegły spokojnie, mimo iż w niektórych miejscach (Aceh) chrześcijanie nie mogli obchodzić uroczystości religijnych tak jak chcieli.
Był i smutny polski akcent w grudniowych newsach z Dżakarty. Jakub Skrzypski, Polak odsiadujący w Wamena na Nowej Gwinei, wyrok 5-ciu lat więzienia za chęć obalenia rządu(jako jedyny obcokrajowiec), złożył apelację co skutkowało (SIC) podniesieniem wyroku do lat 7-miu. Niestety nie pierwszy raz indonezyjski wymiar sprawiedliwości pokazał kontestującemu wyrok sądu obcokrajowcowi, że nie lubi krytyki swych decyzji.
Piotr Śmieszek
by