Trwająca od tygodnia erupcja wulkanu Bromo zmusiła położony 25 kilometrów dalej Malang do zamknięcia lotniska. Święta dla miejscowych oraz malownicza dla turystów Góra wciąż nie powiedziała ostatniego słowa.Niezmiernie popularny wśród turystów, wulkan Bromo który od kilku dni znajduje się w fazie wzmożonej aktywności, wciąż dymi i emituje niebezpieczny dla otoczenia popiół.
Zmusiło to władze w pobliskim Malang do zamknięcia miejscowego lotniska.
Znajdujący się w odległości 25 kilometrów od stożka wulkanicznego port lotniczy zamknięto wstępnie na okres 5 dni.
Bromo, który znany jest z tego, iż mniejszymi lub większymi erupcjami zaskakuje prawie co roku, obudził się tydzień temu, jako kolejny po Merapi indonezyjski aktywista anno domini 2010.
Według wulkanologa Surono, obecny stan góry wskazuje na to, iż kumulacja wyziewów może dopiero nastąpić.
Wulkan Bromo oprócz turystów zagranicznych cieszy się również dużym poważaniem wśród lokalnych mieszkańców.
Czczą oni górę dając temu wyraz w procesjach na jej szczyt i składaniu ofiar mieszkającym w niej duchom.
Raz do roku u podnóża wulkanu ma miejsce specjalna uroczystość ofiarna Kasada, która poświęcona jest Duchom Góry Bromo.
To stara jawajska tradycja, wywodząca się jeszcze z czasów panowania dynastii Brawijaya królestwa Majapahid, zanim na wyspie zadomowił się zaszczepiony przez kupców arabskich, Islam.
Mimo, iż cała Jawa jest w dniu dzisiejszym muzułmańska, niektóre tradycje czerpiące z odległej przeszłości pozostały i są za cichym przyzwoleniem ulemów praktykowane.
Do jednej z ich należy właśnie odprawiana w świątyni Pura Luhur Poten u podnóża Bromo uroczystość Kasada.
Ta odbywająca się w środku nocy ceremonia, oddaje cześć wulkanowi Bromo, oraz służy przekazywaniu i uszlachetnianiu mocy miejscowych szamanów, którzy wciąż jeszcze cieszą się szacunkiem i bojaźnią wielu czcigodnych i wierzących w Allaha, Jawajczyków.
by 